czwartek, 27 kwietnia 2017

"Miniaturzystka"J.Burton

Dzień dobry,Kochani ! Weszłam do księgarni. Wielkie otwarcie. I książka, którą chciałam przeczytać już dawno ale na przestrzeni wydarzeń tych niemal trzech lat od jej wydania  stała  się  ona przeze mnie niemal zapomniana. Do momentu,kiedy ponownie ją zobaczyłam na półce.


Petronella, nazywana Nellą, została właśnie żoną bogatego kupca Johannesa Brandta.
Przybywa do Amsterdamu uzbrojona jedynie w mglistą wizję małżeństwa i roli żony, musi stawić czoła nowemu życiu, które w znacznym stopniu różni się od tego, jakie spodziewała się wieść w zamożnej dzielnicy miasta stojącego pomiędzy mniej i bardziej fałszywą  pobożnością a przyziemną chciwością i obłudą.
Johannes nie jest takim mężem, na jakiego przygotowywała  Nellę matka a chłodne przyjęcie przez siostrę męża, Marin, szybko wprawia niedoświadczoną  dziewczynę w strach i głębokie przygnębienie.
Nella poszukuje swojej drogi, pragnie by jej życie mogło dopełnić się w zgodny z wytyczonym przez naturę rytmem, szybko jednak rozumie,że została wbrew swej woli uwikłana w coś, umniejszona zaledwie do roli pionka w nieprowadzonej przez siebie grze pozorów i układów.

"Warto się lękać, co przyniesie przyszłość, choćby po to,by się nie troskać niczym innym"

Pewnego dnia otrzymuje niezwykły prezent -domek dla lalek będący miniaturową repliką jej nowego domu.Młoda żona odnajduje w tym prezencie pocieszenie. Zleca tajemniczej miniaturzystce wykonać miniatury tego, czego od opuszczenia domu rodzinnego najbardziej jej brakuje. Z czasem dziewczyna odkrywa z zgrozą, iż rzemieślniczka  wie o tajemnicach mieszkańców domu znacznie wiecej niż można by się spodziewać a sekrety do tej pory pilnie strzeżone, stopniowo ujawniają się.

"-Tylko czy "doświadczać" zawsze musi znaczyć "cierpieć",Marin- pyta Nella.
-W cierpieniu odnajdujemy swoje najprawdziwsze "ja."

"Życia by nie starczyło,żeby móc przewidzieć, jak się kto zachowa."

"Pręty twojej klatki są twoim własnym dziełem "

"Pokazując mi moje własne życie, myśli Nella, miniaturzystka stała się jego autorką. Chcę je odzyskać ".

Historia Nelli, Johannesa i Marin, oraz ich dwojga sług, pochłonęła mnie i nie dawała spokoju do zakończenia lektury.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz